Wiosenny spacer po Gorcach rozpoczęliśmy na przełęczy Snozka (653m npm) .
Wybrany cel wędrówki to Lubań (1211m npm).
Szlak niebieski wiedzie najpierw poprzez rozległe łąki na których licznie rozkwitły maje z utęsknieniem czekające na zapylaczy, których kapryśna wiosenna aura bardzo zdziesiątkowała.
Pojawiają się coraz ładniejsze widoki. Na Pieniny:
i Tatry z dominującymi na przodzie szczytami Tatr Bielskich z Muraniem i Havraniem na czele.
Po wejściu do lasu widoki się kończą. Rozpoczyna się powolna wspinaczka grzbietem zbocza.
Po dwóch godzinach drogi szlak niebieski łączy się z zielonym biegnącym z Grywałdu na niewielkiej polanie Wyrobki
przy ruinach schroniska, które spaliło się w latach 70-tych ubiegłego wieku. Stąd już na szczyt kilkaset metrów, tyle najgorszego na trasie
podejścia, które podczas złej pogody i deszczu może dać nieźle w kość zarówno w jedną jak i drugą stronę.
Wreszcie ledwo dysząc osiągamy polanę szczytową Lubania.
Tu również napotykamy ruiny schroniska wybudowanego przed drugą wojną światową przez Polskie Towarzystwo Narciarzy.Ten obiekt z kolei będący podczas wojny schronieniem partyzantów różnej maści zniszczyli Niemcy w 1944 roku.Nie miał szczęścia Lubań do schronisk. Może dlatego powstała tutaj 22 metrowa wieża widokowa.
A widoki z niej przednie na wszystkie strony świata. Obserwując panoramę można skorzystać z opisów poszczególnych widocznych szczytów umieszczonych na każdej stronie wieży.
Czas na posiłek. Na szczytowej polanie mieści się w lecie studencka baza namiotowa. Skorzystaliśmy z przygotowanego miejsca na ognisko.
Kiełbaska smakowała wyśmienicie, chwila oddechu i pora w dół. Po niecałych 2 godzinach marszu w dół zielonym szlakiem, następnie wyznaczonym rowerowym do Krośnicy i na wskroś przez żółte od mai pastwiska znaleźliśmy się w miejscu wyjścia po pokonaniu 12km z czego 6 km pod górkę (580 m) reszta z górki,
szczególnie ze szczytu – na pazurki…. ale widoki obłędne!!!!!